W Polsce musi powstać ogromna fabryka broni dla Ukrainy – apeluje szef komisji obrony Wielkiej Brytanii. Jego zdaniem obecny model darowizn jest w dłuższej perspektywie nie do utrzymania.
W rozmowie z dziennikiem „Daily Telegraph” Tobias Ellwood ocenił, że zachodnie rządy wykazały brak strategicznego przewidywania w swoich planach pomocy Ukrainie, aby mogła „przetrwać i rozwijać się”. Ellwood z zadowoleniem przyjął decyzje o dostarczeniu czołgów zachodniej produkcji, ale wskazał, że obecny model darowizn dla Ukrainy z różnymi łańcuchami dostaw i rodzajami amunicji jest „niezrównoważony”. -To po prostu nie jest wykonalne w dłuższej perspektywie. Czołgi dzisiaj – tak. Ale potrzebujemy strategii, aby zapewnić, żeby Ukraina mogła się bronić – mówił.
Ellwood uważa, że wobec zmniejszających się zapasów sprzętu wojskowego w krajach zachodnich w przekształceniu ukraińskich sił zbrojnych w bardziej niezależne wojsko może pomóc stworzenie fabryki broni w Polsce. Jak pisze „Daily Telegraph”, koncepcja ta jest wzorowana na fabryce mikroprocesorów otwartej w USA przez Tajwan, który obawia się, że chińska inwazja może odciąć go od Zachodu.
Zróbmy to samo z Ukrainą, aby mogli nabyć własny sprzęt według własnej specyfikacji, prawdopodobnie według standardu NATO, i mieć stale chroniony łańcuch dostaw — powiedział szef komisji obrony Wielkiej Brytanii. Dziennik pisze, że rozmowy z Polską na temat lokalizacji takiego obiektu zostały już rozpoczęte, a Ellwood uważa, że Wielka Brytania powinna objąć wiodącą rolę wśród zachodnich krajów zaangażowanych w ten projekt.
Według gazety Ukraina mogłaby wykorzystać fabrykę do produkcji na licencji niemieckich czołgów Leopard 2, aby jeszcze bardziej zwiększyć ich zapasy w przyszłości. Posunięcie to znacznie złagodziłoby też presję na zachodnie firmy zbrojeniowe zmagające się ze zwiększonym zapotrzebowaniem w związku z wojną na Ukrainie i potrzebą uzupełnienia zapasów wojsk NATO.