Pewna para z Wielkiej Brytanii ukryła w samolocie liścik, w którym pożegnała swoją zmarłą czteroletnią wnuczkę, Grace Kelly. W ten sposób chcieli spełnić wielkie marzenie dziewczynki, która nie miała okazji polecieć samolotem.
Kilka dni temu na pokładzie samolotu amerykańskiej linii Frontier Airlines znaleziono liścik i zdjęcie rudowłosej dziewczynki. Z listu wynikało, że pochodziła ona z hrabstwa Worcestershire w zachodniej Anglii, a nazywała się tak samo jak słynna aktorka i księżna Monako – Grace Kelly. Mała Grace zmagała się z rzadkim nowotworem nerki. Zmarła w 2014 roku, w wieku zaledwie czterech lat.
Od tamtej pory list i zdjęcie podróżowały po świecie schowane za lustrem w łazience samolotu. Ukryli je dziadkowie Grace, którzy w ten nietypowy sposób chcieli spełnić największe marzenie wnuczki. “Nasz mały aniołek zawsze chciał latać, więc niech leci, ukryty tak długo, jak będzie to możliwe. […] Leć szczęśliwie, kochana Grace. Dzięki tobie nasze życie było przez ten krótki moment po prostu idealne” – cytuje fragment listu portal Worcester News, który nagłośnił sprawę.
Poruszona znaleziskiem załoga linii Frontier Airlines skontaktowała się z matką Grace, dr Jen Kelly, która w 2016 roku założyła na cześć córki The Grace Kelly Childhood Cancer Trust. Fundacja ta zgromadziła dotychczas prawie trzy miliony funtów na leczenie chorych dzieci. – Życzeniem Grace była pomoc innym dzieciom – powiedziała brytyjskim mediom dr Kelly. – Z naszego smutku wyrosła niesamowita fundacja, która niesie wsparcie wielu rodzinom, które mają przed sobą naprawdę ciężką podróż – podkreśliła. Dodała, że cała jej rodzina jest bardzo wdzięczna Frontier Airlines za kontakt i pozostawienie pamiątki po Grace na pokładzie jednej ze swoich maszyn.
