„Daily Mail” donosi o incydencie w pałacu sprzed ponad dziesięciu lat. Pijany książę Harry przewrócił się w budce strażniczej i nieumyślnie uruchomił alarm. Służby zostały postawione na baczność, a sprawę postanowiono zamieść pod dywan.
Bestsellerowa biografia księcia Harry’ego „Spare” spowodowała, że brytyjskie media zaczęły się żywo interesować wydarzeniami, które przez lata działy się w rodzinie królewskiej. Tym razem „Daily Mail” napisało o incydencie sprzed ponad dekady. Nietrzeźwy książę Harry uruchomił wówczas alarm i narobił prawdziwego zamieszania w pałacu.
Brytyjski dziennik donosi, że książę Harry wywołał panikę w St. James’s Palace. Tego wieczoru spędzał z kolegami czas na mieście. Gdy wrócił z imprezy, był tak pijany, że przewrócił się w budce strażniczej i przypadkowo uruchomił alarm. To natychmiast postawiło w stan gotowości strażników pałacowych i policję. Służby na miejscu zastały księcia leżącego na podłodze w stanie upojenia alkoholowego.
Okazuje się, że następnego dnia dowódca straży pałacowej nalegał, żeby cały incydent utajnić. Przypomnijmy, że w tamtym czasie książę Harry słynął ze swojego imprezowego, kawalerskiego życia. W swojej autobiografii przyznał, że palił marihuanę, zażywał kokainę i nie stronił od alkoholu.