Nie kończą się problemy z zaopatrzeniem brytyjskich sklepów. Tylko dwie papryki na osobę mogą kupić klienci brytyjskiej sieci Morrisons.
O pustych półkach w sklepach w Wielkiej Brytanii głośno było na początku roku. Problemy spowodowała przede wszystkim kiepska pogoda w Hiszpanii i Maroku. Tygodnie mijają, a problemy klientów się nie kończą. Jak donoszą brytyjskie media, limity na paprykę wprowadziła właśnie sieć supermarketów Morrisons. Kupić można tylko dwie sztuki na osobę. W innych sieciach niedobory też są widoczne. Tłumaczenie braków produktów jest wciąż to samo — pogoda sprawiła, że warzywa na południu Europy rosną wolniej. Swoje dołożyć miał także brexit.
Brytyjskie media zwracają uwagę, że lokalni rolnicy już w ubiegłym roku ostrzegali przed nadchodzącymi problemami. Prowadzenie plantacji staje się dla nich coraz mniej opłacalne. -North Kent miało największe szklarnie w Europie, które kiedyś były pełne papryki, ogórków i pomidorów — zwracał uwagę były dyrektor generalny Sainsbury’s Justin King. Teraz tego nie ma. Nienawidzę tego mówić, ale jest to sektor, który został strasznie uszkodzony przez brexit — cytuje jego słowa portal lbc.co.uk.