Od 1 kwietnia zmieni się prawo dotyczące firm transportowych w Wielkiej Brytanii. To oznacza spore zmiany także dla polskich firm. Mowa o przeniesieniu działalności na Wyspy lub rezygnacji z transportów. Pisze o tym portalspozywczy.pl.
Brexit uderzy w unijne firmy transportowe. W kwietniu wchodzą w życie przepisy “wynikające z umowy o handlu i współpracy (TCA), unijni przewoźnicy stracili część uprawnień, które przysługiwały im do tej pory w Wielkiej Brytanii. Dotyczą one aż trzech kluczowych zagadnień: kabotażu, transportu multimodalnego i ruchu trójstronnego” – donosi serwis. Dlatego z początkiem kwietnia przewoźnicy, których firmy nie są zarejestrowane na Wyspach, mogą otrzymać wysokie kary finansowe.
Przewoźnicy sygnalizują, że “albo będą zmuszeni do rezygnacji z transportów do Wielkiej Brytanii, albo przeniosą swoją działalność do UK, by kontynuować podpisane kontrakty. To z kolei będzie miało wpływ na polską gospodarkę”. Nowe przepisy uderzą m.in. w branżę meblarską, artykuły spożywcze czy eksport maszyn i urządzeń.
Wielu przewoźników już rezygnuje z transportów do Wielkiej Brytanii. Będą zmuszeni przekierować swoje naczepy na inne kierunki krajów członkowskich UE – ocenia Adrian Żebrowski z TSL Multicco Group, firmy zajmującej się spedycją. – Polscy przewoźnicy będą zmuszeni zrezygnować ze współpracy ze swoimi wieloletnimi klientami z Wielkiej Brytanii, ponieważ będą zablokowani przez rząd w odbiorze ładunków w transporcie multimodalnym i kabotażowym.