Funkcjonariusz londyńskiej policji metropolitalnej David Carrick przyznał się w poniedziałek do kilkudziesięciu przestępstw, w tym wielu gwałtów i przestępstw seksualnych wobec 12 kobiet. Według prokuratorów ofiary poznawał przez aplikacje i wykorzystywał swoją pozycję do przemocy. – Skala degradacji, jakiej Carrick poddał swoje ofiary, nie przypomina niczego, z czym spotkałam się w ciągu 34 lat pracy – powiedziała prokurator koronna Jaswant Narwal. Służby zajęły się sprawą Carricka dopiero w 2021 roku, choć już wcześniej przez dwie dekady pojawiały się wobec niego oskarżenia.
48-letni David Carrick służył w policji metropolitalnej w Wielkiej Brytanii od 2001 roku. Od 2009 roku pracował w jej jednostce zajmującej się ochroną budynków rządowych, parlamentu i placówek dyplomatycznych. W październiku 2021 roku został zawieszony w prawach funkcjonariusza i aresztowany. Doszło do tego po tym, jak wpłynęło przeciwko niemu drugie oskarżenie o gwałt, mimo że już wcześniej w latach 2000-2021 dziewięciokrotnie pojawiały się doniesienia o jego domniemanych niewłaściwych zachowaniach, w tym gwałtach i aktach przemocy domowej.
W poniedziałek przed sądem w Southwark w południowym Londynie przyznał się ostatecznie do 49 przestępstw popełnionych w latach 2003-2020 wobec 12 osób, w tym do 24 gwałtów dokonanych na dziewięciu kobietach i kilkunastu innych różnych przestępstw natury seksualnej. Potwierdził sześć ostatnich oskarżeń, ponieważ – jak podało BBC, dodając, że dopiero teraz mogło ujawnić te informacje procesowe – już w grudniu przyznał się do 43 zarzutów.
W sądzie mówił, że do gwałtów dochodziło niekiedy wielokrotnie w ciągu miesięcy lub lat, przy czym wiele z tych ataków obejmowało przemoc, która mogła spowodować u ofiar obrażenia fizyczne. Większość ofiar poznał poprzez portale randkowe, głównie Tinder i Badoo, a do zdobycia ich zaufania wykorzystywał swoją funkcję w policji.
Według prokuratury pozycję wykorzystywał także do ich kontrolowania i zastraszania, przekonując je, że nikt nie uwierzy ich słowom przeciwko niemu. Miał ponadto izolować kobiety społecznie i finansowo, a także często przetrzymywać je wbrew ich woli, kontrolując to, co noszą i kiedy śpią. Policjant powiedział, że wielokrotnie wpychał jedną ze swoich ofiar do małej szafki pod schodami w jego domu.
BBC opublikowało pełną listę przestępstw, które według śledczych popełnił Carrick. Są to: 24 zarzuty gwałtu, dziewięć zarzutów napaści na tle seksualnym, pięć zarzutów napaści z penetracją, trzy przypadki przymusu i kontroli, trzy zarzuty bezprawnego uwięzienia, dwa zarzuty usiłowania gwałtu, jeden zarzut usiłowania napaści seksualnej z penetracją, jeden przypadek doprowadzenia osoby do czynności seksualnych bez jej zgody, jeden zarzut zamachu na obyczajność.
Policja podejrzewa, że ofiar funkcjonariusza jest więcej, ale nie zgłosiły się. „The Guardian” poinformował, że mężczyzna nie przyznał się do gwałtu na kobiecie, której skarga doprowadziła do jego aresztowania w październiku 2021 roku, a także do zarzutu nielegalnego posiadania imitacji broni palnej.
Większość przestępstw miała miejsce w Hertfordshire, gdzie mieszkał sprawca. Do niektórych doszło w Londynie. Wyrok w sprawie Carricka ma zapaść 6 lutego.