You are currently viewing Ponad dobę czekała na pomoc

Ponad dobę czekała na pomoc

  • Post author:

93-letnia Elisabeth Davies po upadku z łóżka  krzyczała z bólu, leżąc na podłodze w domu opieki i czekając na karetkę pogotowia przez ponad 25 godzin oraz przez kolejne 12 godzin na szpitalnym korytarzu. Kierownik lokalnego pogotowia przeprosił jej rodzinę za sytuację i zobowiązał się wyjaśnić sprawę osobiście.

Reklama

Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem w jednym z miejscowych domów opieki w północnej Walii. Gdy po upadku z łóżka u 93-letniej podopiecznej Elizabeth Davies podejrzewano złamanie kości biodrowej, personel niezwłocznie zadzwonił po pogotowie. Syn kobiety, Ian, powiedział, że „szpital podał, że karetka nie będzie dostępna przez kolejne od sześciu do ośmiu godzin, ponieważ są bardzo zajęci”. Przyznał, że personel domu opieki zachował się „doskonale”. „Podłożyli jej poduszkę pod głowę, włączyli grzejnik, by było jej ciepło, zapewnili możliwość wypróżniania się” – powiedział w rozmowie z mediami, dodając, że po kilkugodzinnym oczekiwaniu na pomoc medyczną musiał ostatecznie wraz z żoną jechać do domu.

Personel domu opieki pozostał z kobietą przez całą noc, wykonując dziewięć telefonów do szpitala. „Za każdym razem, gdy pracownicy prosili o przysłanie karetki, mówiono im, że jest 'priorytetem’ i, że karetka przyjedzie tak szybko, jak to możliwe” – piszą brytyjskie media.
Ambulans dotarł na miejsce około godz. 13:15 w niedzielę – ponad 25 godzin po upadku z łóżka. „Nie obwiniam ratowników medycznych, ponieważ wykonywali jedynie polecenia dyspozytorni” – powiedział Ian. „Mimo to byłem bardzo zdenerwowany, to nie do przyjęcia” – dodał.
Gdy wydawało się, że po przetransportowaniu do szpitala sytuacja dobiega końca okazało się, że kobieta musiała czekać kolejne 12 godzin na przyjęcie na oddział.
„Obciążenia charakterystyczne dla tej pory roku sprawiły, że NHS ma ograniczoną zdolność reagowania” – powiedział Stephen Sheldon, kierownik walijskiego pogotowia, który przeprosił 93-latkę i jej rodzinę, zobowiązując się, że zajmie się ich sprawą osobiście.

Brytyjskie media podkreślają, że National Health Service  boryka się obecnie z wieloma problemami, a jednym z najistotniejszych jest niedobór ratowników medycznych, lekarzy i pielęgniarek, co wynika z niskich wynagrodzeń. Do tego pracownicy walijskiego oddziału NHS zapowiedzieli przedświąteczny strajk, który dodatkowo utrudni pracę lokalnej służby zdrowia. Zarząd NHS podkreślił, by w nadchodzących dniach pacjenci wymagający stałego kontaktu z lekarzami upewnili się, że mają potrzebne leki oraz by postarali się zapewnić „inne środki transportu”, jeśli potrzebują pilnej opieki medycznej w szpitalu.

Reklama