Rodzice przez ponad godzinę nie mogli odebrać swoich dzieci ze szkoły podstawowej Barford w Birmingham. W pobliżu krążyły dwa psy, które zaatakowały przynajmniej sześć osób.
We wtorek około godziny 14:30 policja dostała powiadomienie o tym, że przed szkołą Barford w Birmingham grasują dwa niebezpieczne psy. Dyrektor placówki zdecydował, że do czasu, gdy nie zostaną schwytane, dzieci nie będą mogły wyjść z budynku. Przez godzinę czekały w sali gimnastycznej, aż sytuacja zostanie opanowana.
Rodzice bądź opiekunowie prawni dzieci otrzymali wiadomości przestrzegające przed potencjalnym zagrożeniem – “niebezpiecznych psach krążących w okolicach szkoły”. Osobom, które przybyły na miejsce, by odebrać swoje dzieci, zalecono, by pozostały w autach do czasu zabrania psów przez funkcjonariuszy. Około godziny 16 sytuacja została opanowana.
W wyniku ataku psów jeden mężczyzna trafił do szpitala, a pięć innych osób zgłosiło się z obrażeniami. Policja dotarła do właściciela psów i aresztowała go. Zwierzęta trafiły tymczasowo do schroniska.