Pięciotygodniowy strajk na tle płacowym rozpoczęli pracownicy biur paszportowych w Wielkiej Brytanii. Protest może spowodować spore zakłócenia przed letnim sezonem wakacyjnym. Kolejne strajki zapowiedzieli także nauczyciele.
W strajku bierze udział ponad tysiąc z około 4 tys. osób zatrudnionych w brytyjskich biurach paszportowych. Jak wskazuje związek zawodowy urzędników sektora publicznego PCS, protest został ukierunkowany tak, aby zakłócenia były możliwie dotkliwe. PCS domaga się dla swoich członków podwyżek większych niż proponowane przez rząd 2 proc., co jest znacznie poniżej rocznej stopy inflacji: w lutym wyniosła 10,4 proc.
W szczytowych okresach roku, do których kwiecień również się zalicza, brytyjskie biura paszportowe otrzymują ok. 250 tys. wniosków tygodniowo. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych potwierdziło, że w związku z zapowiadanym strajkiem w ostatnich dniach liczba wniosków była wyższa niż zwykle, ale wzrost ten był zgodny z prognozami; na razie nie planuje zmieniać zaleceń, które mówią, że aby otrzymać paszport na czas, trzeba złożyć wniosek na 10 tygodni przed planowanym wyjazdem.
PCS planuje na 28 kwietnia kolejny ogólnokrajowy strajk urzędników wszystkich urzędów i ministerstw, w którym wziąć udział ma 130 tys. członków związku.
Tymczasem w poniedziałek dwa kolejne strajki ogólnokrajowe nauczycieli w Anglii zapowiedział największy ich związek zawodowy – NEU. Odbędą się one 27 kwietnia i 2 maja. W głosowaniu 98 proc. członków NEU odrzuciło rządową propozycję – jednorazową premię w wysokości 1000 funtów i podwyżkę o 4,5 proc. od początku przyszłego roku szkolnego.
