Ile kosztuje i trwa założenie konta? Jak wygląda brytyjska bankowość na tle polskiej? Sprawdzamy.
Konto w Anglii bez adresu?
Przez lata Polakom było bardzo trudno założyć konto w brytyjskim banku. Część osób miała wręcz wrażenie zaklętego kręgu, w którym bez adresu nie można założyć konta i pobierać pensji, a bez konta nie da się wynająć mieszkania i dostać pracy… Do otwarcia konta nadal potrzebny jest dokument tożsamości i dowód poświadczający adres. To pierwsze nie stanowi już problemu, bo banki akceptują polskie dowody osobiste, prawa jazdy czy paszporty. Gorzej jest z „dowodem adresu zamieszkania”. Nie trzeba wprawdzie mieć umowy kupna domu czy wynajmu nieruchomości, ale trzeba przedstawić rachunek za prąd, telefon czy gaz. Po przyjeździe bardzo wiele osób zatrzymuje się u znajomych lub podnajmuje pokój, co czyni dopełnienie tej formalności niemal niemożliwym. Sprawę komplikuje fakt, że coraz więcej osób za tego typu usługi płaci on-line, a rachunki otrzymuje za pośrednictwem e-maila. Niestety wymóg pozostał, co znacznie utrudnia rozpoczęcie życia na Wyspach. W niektórych sytuacjach zamiast rachunków akceptowany może być list od pracodawcy lub z uniwersytetu, w przypadku osób, które przyjechały na studia lub na kontrakt. Z drugiej strony są banki, w których jest jeszcze trudniej, jak np. w Barclays, gdzie trzeba udowodnić nie tylko aktualny adres, ale i poprzedni z okresu… trzech ostatnich lat.
A może konto w Anglii przez internet?
Czy nie da się tego zrobić prościej i otworzyć konta w banku przez internet? Dobra wiadomość jest taka, że da się, a nawet istnieją banki operujące całkowicie on-line. Niestety, aby otworzyć w nich konto, w większości przypadków i tak trzeba najpierw stawić się w placówce lub mieć już wcześniej konto w jednej z tradycyjnych instytucji finansowych na Wyspach. Alternatywą mogą być aplikacje typu Monese, Wise lub Revolut. Technicznie nie są to konta w brytyjskim banku, ale pozwalają wypłacać na Wyspach pieniądze brytyjską kartą i – pod pewnymi restrykcjami – odbierać i wysyłać przelewy. Założenie kont jest banalnie proste; wystarczy mieć numer telefonu i rezydencję podatkową w którymś z europejskich krajów. Natomiast tradycyjne konto założone w brytyjskim banku powinno zacząć działać po kilku dniach, niezależnie od tego, czy zostało założone osobiście, czy on-line.
Inne bankowe usługi na Wyspach
Jeśli chodzi o konta osobiste, to w Polsce i na Wyspach jest podobnie. Poza „zwyczajnym” kontem można mieć też oszczędnościowe, walutowe i inwestycyjne. Jest też konto „podstawowe” (basic) pozbawione niektórych funkcji, ale pod względem ilości komplikacji przy jego zakładaniu dla nowoprzybyłego na Wyspy Polaka niewiele się zmienia. Istnieją też konta międzynarodowe, które teoretycznie łatwiej jest założyć, nawet nie będąc jeszcze fizycznie w kraju. Niestety, tu wymogiem są duże depozyty rzędu nawet kilkudziesięciu tys. funtów i stałe miesięczne wpływy na konto.
Przy bankomacie
Podobnie jak w Polsce, otwarcie konta jest najczęściej darmowe. W wielu bankach, jeśli na konto co miesiąc wpływa pensja, to nie trzeba za nie płacić. W innych co miesiąc trzeba się liczyć z wydatkami na poziomie kilku funtów. 95 proc. brytyjskich bankomatów pozwala na darmowe wypłaty. Tylko nieliczne należą do innych firm niż najpopularniejsze banki. Tam za wypłatę trzeba zapłacić nawet 5 funtów, więc warto uważnie sprawdzać, z jakim bankomatem mamy do czynienia. Bankomaty wyglądają podobnie jak u nas, z jedną różnicą: często zdarzają się w pubach czy hotelach, podczas gdy w Polsce przyjęło się, że bankomaty stoją raczej w przestrzeniach publicznych. Obecnie już wiele banków pozwala na wypłacanie pieniędzy bez opłat również za granicą. Należą do nich m.in. Virgin Bank, Chase czy Starling. W innych to np. 3 proc. wartości wypłaty, co może być dotkliwe w przypadku większych wypłat na wakacjach w Polsce lub w innym kraju. Planując używać takiej karty w kilku miejscach, warto wybierać ją pod kątem tych opłat.
Ceny przelewów z Anglii do Polski
Jedno się jednak nie zmienia: długość trwania i ceny przelewów zagranicznych. Trudno dziś jednak uwierzyć, że dawniej przesyłano pieniądze poprzez Western Union, idąc do punktu i wypełniając dokumenty. Teraz wydawałoby się, że system dokonywania przelewów nieco się uprościł, to wciąż na pieniądze wysłane z brytyjskiego banku można czekać nawet 5 dni. Jeśli chodzi o opłaty, to nie dziwią takie na poziomie 2-4 proc. wartości transferu, czyli np. 40 funtów dla przelewu na 1000 funtów. To, co po brytyjskiej stronie jest jeszcze do przełknięcia, w złotówkach przeradza się już w setki złotych opłat… Na szczęście dzięki kontom internetowym jak Revolut i aplikacjom jak Sami Swoi, proces ten stał się znacznie tańszy.
Czy Brexit coś zmienił?
W czasie wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej sporo było obaw dotyczących m.in. sektora bankowego. Czy to się potwierdziło? W większości nie; nadal można np. wysyłać i otrzymywać płatności w euro, trzeba tylko upewnić się, by w przelewie znalazły się takie dane, jak adresy i nazwiska. Tak samo jak wcześniej da się darmowo wypłacać pieniądze z bankomatu w Polsce, choć banki ostrzegają, że w przyszłości to się może zmienić. Można bez problemu płacić za granicą brytyjską kartą, tak samo jak polską – w Wielkiej Brytanii. Oszczędności czy prywatne konta emerytalne także w większości pozostały bez zmian. Ci, którzy złożyli depozyt na koncie oszczędnościowym czy koncie unii kredytowej przed Brexitem, nie stracą tych pieniędzy. Można więc powiedzieć, że wiele trzeba zmienić, by… nic się nie zmieniło. Dobrą wiadomością jest brak dodatkowych wymogów podczas zakładania konta. Złą – wcześniejsze wymogi były na tyle uciążliwe, że i tak trudno to nazwać prostym systemem.
W którym kraju nowocześniej?
Każdy, kto płacił ostatnio w Polsce w sklepie lub wypłacał pieniądze, zauważył, jak bardzo proste stało się to w ostatnich latach. Powszechny stał się system Blik. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że to nie jest reguła, a polski sektor bankowy jest jednym z najnowocześniejszych na świecie. Aplikacja mobilna starego, dobrze znanego PKO jest nagradzana jako najlepsza na świecie przez brytyjski serwis Retail Banker International. Podobnie jest z aplikacją Blik, która jest polskim wynalazkiem, wciąż niedostępnym w większości innych krajów. W badaniu „Digital Banking Maturity 2020. How banks are responding to digital (r)evolution?” pod względem rozwoju cyfrowej bankowości Polskę wyprzedziła na świecie tylko Belgia, Hiszpania i Turcja. Tymczasem brytyjskie banki wygrywają tylko jako największe i najbezpieczniejsze instytucje finansowe świata. Należą zresztą również do najstarszych, bo pierwszy trwa nieprzerwanie od 1672 roku.
A jak założyć konto w polskim banku?
Część Polaków z Anglii ma teraz odwrotny problem: jak założyć konto w banku polskim, nie posiadając już w Polsce adresu, ani nawet dowodu osobistego? Okazuje się, że to prostsze, niż na Wyspach. Dokument nie musi być wydany w Polsce – to może być np. brytyjski dowód osobisty. Potrzebny będzie adres, ale dlatego, że musi na niego przyjść karta debetowa, a nie po to, by sprawdzić, czy dana osoba na pewno płaci rachunki w kraju. Teoretycznie więc dużo łatwiej będzie podać adres rodziny czy miejsca, w którym przebywamy tylko czasowo. Konto da się też bez problemu założyć przez internet. Można je też zamknąć bez wizyt w Polsce; w większości banków wystarczy wypełnić formularz on-line lub odesłać go pocztą na wskazany adres. Samo otwarcie konta zajmuje kwadrans, po którym można już przelewać pieniądze. Okazuje się, że polska bankowość pod względem stopnia zaawansowania technologicznego po raz kolejny pozytywnie zaskakuje.
Sonia Grodek