Confederation of Business Industry (CBI), organizacja zrzeszająca brytyjskich przedsiębiorców, przewiduje, że gospodarka Wielkiej Brytanii skurczy się w 2023 roku o 0,4 procent.
– Wielka Brytania zmaga się z rosnącą inflacją, ujemnym wzrostem, spadającą wydajnością i inwestycjami. Firmy widzą potencjalne możliwości wzrostu, ale… przeciwności losu powodują, że w 2023 wstrzymają inwestycje – twierdzą analitycy organizacji.
Nowa prognoza CBI to mocna korekta tej z czerwca, w której analitycy CBI przewidywali wzrost PKB w 2023 roku na poziomie 1 procenta. Obecnie optymizm wyparował i przedsiębiorcy nie liczą już, że PKB wróci do poziomu sprzed pandemii już w połowie 2024 roku.
Jednak organizacja przedsiębiorców jest bardziej optymistyczna niż rządowe Biuro Odpowiedzialności Budżetowej, które w zeszłym miesiącu poinformowało, że prognozuje w 2023 roku spadek PKB o 1,4 procent. Obie prognozy są przy tym zgodne z przewidywaniami OECD, która to organizacja sądzi, że Wielka Brytania będzie miała najmocniejszą recesję w Europie, nie licząc państw zaangażowanych w wojnę.
Również przy bardziej szczegółowych danych prognozy CBI nie są pocieszające. Organizacja sądzi, że co prawda inflacja wyhamuje z ponad 11 procent do 6,7 proc. pod koniec 2023, ale za to bezrobocie wzrośnie z obecnych 3,6 do 5 procent. Spadną także inwestycje oraz wydajność na pracownika. By uniknąć obniżania wydajności CBI wzywa rząd do uelastycznienia systemu wiz pracowniczych oraz wprowadzenia większych zachęt podatkowych dla inwestycji.