Brytyjski rząd chce, by już w przyszłym roku 22 proc. samochodów oferowanych przez każdego producenta w tym kraju było zasilanych silnikami elektrycznymi. To samo ma dotyczyć 10 proc. aut dostawczych.
Jak podaje “Financial Times”, już w 2028 r. ponad połowa aut osobowych w ofercie będzie musiała być “elektrykami”. W przypadku pojazdów dostawczych ma to być 46 proc. “FT” informuje , że rząd w Londynie poszedł na pewne ustępstwa wobec firm motoryzacyjnych. Jeśli któryś producent nie będzie w stanie zmieścić się w wytycznych w pierwszych latach obowiązywania nowych przepisów, będzie mógł “nadrobić” to w latach kolejnych. Wtedy jednak trzeba będzie mieć w swojej ofercie wyższy odsetek aut elektrycznych, niż to będzie wynikało ze “standardowego” celu.
Z autami spalinowymi walczy również Bruksela. Rada UE przyjęła właśnie przepisy, które w praktyce oznaczają zakaz rejestracji nowych samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 r.