You are currently viewing Pieniądze, podatki, zasiłki w 2022 roku – co się zmieni?

Pieniądze, podatki, zasiłki w 2022 roku – co się zmieni?

  • Post author:
Udostępnij:

Ubezpieczenia, ulga abolicyjna, ulga na powrót, emerytury – ten rok to prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o pieniądze, i to zarówno na Wyspach, jak i w Polsce.

 

 

Ubezpieczenia: NIN i prywatne

Reklama

Każdy z nas zapłaci od tego roku większe składki na ubezpieczenie (NIN). Podwyżka wyniesie 1.25 proc. i zostanie wprowadzona 6 kwietnia. Pieniądze mają zostać przeznaczone na służbę zdrowia. W praktyce osoba, która zarabia 20 tys. funtów rocznie, będzie musiała zapłacić dodatkowo 130 funtów. Podwyżką nie są objęte osoby w wieku emerytalnym ani ci, którzy w ciągu roku zarobią poniżej 9,5 tys. funtów. Ta zasada ma obowiązywać tylko w 2022 roku. W 2023 też tyle zapłacimy, ale będzie to już osobny podatek  Health and Social Care Tax. Składki NIN wrócą wtedy do poprzedniego poziomu.

Zmiany nie ominą też ubezpieczonych prywatnie. Wiele osób zauważyło, że z reguły po zmianie ubezpieczyciela za ubezpieczenie płaci się mniej, niż w dotychczasowej firmie. Okazuje się, że to nie przypadek! Firmy ubezpieczeniowe przyznały, że mniej więcej co roku podwyższają swoim klientom składki, podczas gdy nowych kuszą wyjątkowo atrakcyjnymi ofertami, byle tylko nakłonić ich do podpisania umowy. To się zmienia. Od tego roku podczas odnawiania np. ubezpieczenia samochodowego cena nie pójdzie już automatycznie w górę.

Co z emeryturami?

Na Wyspach wciąż 380 tys. osób pobierających zasiłki lub emerytury nie ma konta. Radzą sobie dzięki specjalnej karcie, która pozwala im pobrać je na poczcie. System miał się zmienić w listopadzie, ale w związku z koronawirusem postanowiono przełożyć zmianę o rok. Po zmianach pieniądze będzie można wypłacić w punktach PayPoint w kioskach i supermarketach za pomocą e-maila, sms-a lub karty płatniczej.

Dobrą wiadomością jest na pewno podwyżka emerytur. W kwietniu emeryci zaczną dostawać nawet o 5,50 funta więcej tygodniowo. Dla osób z prawem do pełnej emerytury oznacza to dodatkowo nawet 150 – 230 funtów rocznie. Inna kwietniowa zmiana też będzie oznaczać dla wielu osób wyższe emerytury. Chodzi o sytuację tych, którzy często zmieniają pracę. Jeśli podpisują nową umowę co rok, czy nawet co kilka miesięcy, to za każdym razem zaczynają płacić składki na inny pracowniczy fundusz emerytalny. Mało osób zdawało sobie sprawę z tego, że w momencie przystępowania do funduszu każda taka firma może pobierać opłatę wstępną. Łatwo można wyobrazić sobie pracownika, który, zmieniając co chwilę pracę i uczciwie płacąc składki, w rzeczywistości na koniec nie dostanie praktycznie żadnej emerytury – wszystko pochłoną opłaty manipulacyjne funduszy emerytalnych. Na szczęście to się zmieni: fundusze nie będą mogły naliczać opłat wstępnych osobom, które w jednym miejscu pracy zebrały w składkach mniej, niż 100 funtów. To poprawia sytuację osób zmieniających pracę najczęściej. Jednak nawet ci, którzy co 1-2 lata lubią zacząć od nowa i zmienić szefa, powinni pamiętać, że przez częste zmiany cierpi ilość zebranych na starość pieniędzy. Jest jeszcze jedna ciekawa zmiana, która dotknie przyszłych emerytów. Będą mogli skorzystać z doradztwa Finansowego Mędrca. Pension Wise ma być jednorazową, darmową konsultacją dla osób, które wchodzą w wiek emerytalny. Zasady i stawki zmieniają się na przestrzeni dekad. Ci, którzy mają zacząć pobierać emeryturę, nie zawsze w pełni rozumieją, co im przysługuje i jak mogą w pełni wykorzystać swoją sytuację. Szczególnie dotyczy to osób, które przyjechały zza granicy, gdzie obowiązywał inny system. Pomoc rządowego Mędrca ułatwi podjęcie właściwej decyzji.

Podatki: od spadku, miejski i w pubach

Inna dobra wiadomość dotyczy ok. 230 tys. osób, które w tym roku coś odziedziczą. Dotychczas było tak, że nawet, jeśli nie musiały one płacić podatku spadkowego, ciążył na nich obowiązek wypełnienia licznych dokumentów. Tuż po śmierci bliskiej osoby niektórzy o tym zapominali, więc groziły im kary, co wiązało się z dodatkowym stresem. Przepisy uległy 1 stycznia uproszczeniu i ten, kto nie płaci podatku, po prostu nie musi wypełniać żadnych dokumentów. Nawet, jeśli coś odziedziczył.

Zmianą, która dotknie wszystkich, będzie podwyżka podatku miejskiego, czyli Council Tax. Daily Mail podaje, że w niektórych przypadkach w ciągu najbliższych pięciu lat trzeba będzie zapłacić aż o 400 funtów więcej, niż dotychczas. W samym kwietniu 2022 roku podwyżka wyniesie ok. 57 funtów.

Z kolei 31 marca kończy się zwolnienie z VAT dla pubów i hoteli. Obowiązywało w pandemii, dzięki czemu ceny nie wzrosły, mimo że właściciele tych miejsc mieli problemy z towarowaniem czy zdobyciem klientów. Możliwe, że teraz ceny będą musiały pójść do góry.

Droższe bilety na pociąg

Złą wiadomością są natomiast podwyżki cen na kolei. W zeszłym roku o 2,6 proc., a w marcu tego roku o kolejne 5 proc. To jednak dotyczy nie tylko brytyjskich kolei. Z powodu rosnących cen prądu tak samo będzie w Polsce. Ci, którzy w tym roku wybiorą się latem nad polskie morze czy do Zakopanego zauważą, że na najkrótszych trasach bilety podrożały o 15 proc., a w pociągach dalekobieżnych – o prawie 9 proc. Tak samo jest w Kolejach Dolnośląskich. Koleje Mazowieckie podwyższają ceny biletów nieco mniej, bo o 5 proc.

Czy Nowy Ład dotyczy Polonii?

Większości Polaków na Wyspach nie dotykają już zmiany podatkowe, które mają miejsce w Polsce. Część osób ma jednak w ojczyźnie interesy, a przynajmniej rodzinę, więc zawiłości polskiego prawa nie są im obojętne. Na 2022 rok zapowiedziano jedną z największych rewolucji podatkowo-prawnych w ciągu ostatnich dekad. To setki stron nowych dokumentów dotyczących prowadzenia firmy czy składek zdrowotnych. Słuchając prognoz ekspertów podatkowych łatwo zauważyć, że nawet oni nie są zgodni co do szczegółów. Co ciekawe, niektóre zmiany dotyczą też Polaków za granicą. Ci, którzy chcieliby na stałe przeprowadzić się z Wielkiej Brytanii do Polski, po powrocie będą przez 4 lata płacić niższy o ponad połowę podatek dochodowy. Zakładający firmę dodatkową będą mogli płacić o połowę niższy ZUS, a ubezpieczenie chorobowe zapłaci za nich państwo. W przypadku pracowników składki w całości będzie opłacać państwo. Jest tylko kilka haczyków. Po pierwsze, aby się kwalifikować, trzeba przez poprzednie trzy lata legalnie i bez przerw pracować za granicą, a następnie zmienić rezydencję podatkową na polską. Widać od razu, że łatwo można „wypaść” z systemu przez drobne zawirowania w karierze, a nie brakowało przecież do nich okazji w zwariowanych latach 2020-2021. Po drugie, taka osoba musi utrzymać ciągłość zatrudnienia przez wszystkie lata, w których ma zamiar skorzystać z tych ulg. Wprawdzie liczą się również mniej oczywiste źródła dochodu, jak działalność rolnicza czy artystyczna (prawa autorskie), ale tu też mogą pojawić się problemy, jeśli np. ciągłość zatrudnienia nie zostanie zachowana. Mimo, że z programu można zacząć korzystać już w styczniu, rząd nie podał jeszcze publicznie ważnych detali, takich jak np. to, jaka forma zatrudnienia i wymiar pracy będą uprawniać do wzięcia udziału w programie. Czy wystarczy np. ćwierć etatu lub zatrudnienie na umowę o dzieło? Pozostają jeszcze wnioski o wzięcie udziału w programie ulg podatkowych, które trzeba poprawnie wypełnić i złożyć, a ci, którzy mieli kiedyś do czynienia z polskim urzędem skarbowym wiedzą, że niekoniecznie będzie to prosty i intuicyjny proces.

Co z ulgą abolicyjną?

W zeszłym roku ciosem dla wielu Polaków w Anglii było wycofanie ulgi abolicyjnej, ale to dopiero teraz będą oni musieli po raz pierwszy zapłacić podatki według nowych zasad. Okazuje się, że nie są one zbyt przejrzyste. Wiele osób chce więc uniknąć podwójnego opodatkowania. Jak? Udowadniając, że mieszkają na stałe poza Polską, więc nie muszą w niej płacić podatków. O wyjaśnienie sytuacji do polskiego fiskusa zwróciła się m.in. kobieta, która wyjechała do pracy na Wyspach w 2018 roku. Jak czytamy w dzienniku „Rzeczpospolita” „…jej zarobki wpływają na rachunek w tamtejszym banku. Nie ma męża ani dzieci. W Polsce nadal mieszka jej ojciec, a ona sama ma tu własne mieszkanie, którego nie wynajmuje. Nie planuje powrotu, z wyjątkiem urlopów”. Urząd skarbowy przyznał, że w takiej sytuacji kobieta nie musi już płacić podatku w Polsce. Niestety, nie wszyscy będą mieli takie szczęście. Mogą zadecydować szczegóły, bo gdyby przykładowo Polak pracował na Wyspach, ale miał w Polsce dzieci i zarabiał na wynajmie mieszkania, to w oczach fiskusa podlegałby podwójnemu opodatkowaniu.

Sonia Grodek

Reklama

Udostępnij: