Chińczycy wierzyli kiedyś, że za każdym razem w Nowy Rok, ziemię odwiedzał potwór zwany Nian, co po polsku znaczy po prostu „rok”. Potwór ten nękał wioski, lecz bał się czerwonego koloru, światła, ognia i przede wszystkim głośnych dźwięków. Właśnie tych rzeczy używano by odstraszyć go nim zjawi się wśród ludzi. Na pamiątkę tego, z okazji nowego roku popularne są w Chinach kolorowe i głośne parady, w czasie których na długich kijach niesione jest ciało smoka ze straszną paszczą, który wije się wśród płomieni i huku ogni sztucznych – pisze Rafał Przybylok z Czajnikowy.pl.
Rozpoczął się już w Chinach nowy rok. Rok królika. Każdy rok ma swojego zwierzęcego patrona. Bez trudu sprawdzicie, w jakim roku urodziliście się, Wy ponieważ cykl zwierzęcego kalendarza powtarza się co 12 lat. Jeśli więc w tym roku świętujecie dwunaste, dwudzieste czwarte, trzydzieste szóste itd. Urodziny, to jesteście właśnie z roku królika. A to oznacza, że będzie to dla Was ważny rok pełen rozwoju, ale też umożliwiających ten rozwój prób. Z góry życzę wszystkim królikom pomyślności w nadchodzącym roku.
Jak wiadomo Chińczycy kochają różne barwne legendy obfitujące w mityczne stwory i wielkie czyny. Podobnie rzecz ma się z herbatą. Z okazji nowego roku chińskiego warto napić się chińskiej herbaty i może nieco rozerwać się czytając o niej ucieszne, bądź co bądź, bajki. Jaka będzie do tego najlepsza herbata? W Chinach odpowiedź nie jest jednoznaczna ponieważ wytypowano nie jedną, a aż dziesięć herbat, które uchodzą za najlepsze i najbardziej reprezentatywne. Zdobycie ich nie jest bardzo trudne choć nie znajdzie się ich w pierwszym lepszym sklepie, a na pewno nie w komplecie. Kilka z nich jest jednak dość popularna także w Polsce.
Pierwsze miejsce w tym rankingu zajmuje zielona herbata z prowincji Zhejiang zwana Long Jing (Lung Ching) czyli po polsku Smocza Studnia. Jest to herbata zielona o wyjątkowo płaskich i oliwkowo zielonych liściach. Podobno jej powstanie wiąże się z wizytą cesarza w miejscowej świątyni. Gdy z niej wyszedł spostrzegł zbieraczki pracujące przy osiemnastu krzewach rosnących u bram świątyni. Zachwycony widokiem, przyłączył się do zbiorów, gdy nagle dowiedziała się o chorobie cesarzowej. Dosiadł konia, a herbatę, którą wciąż trzymał w ręku włożył za pazuchę. Gdy dotarł do domu, cesarzowa poczuła od niego zapach świeżej herbaty i zapragnęła jej spróbować. Cesarz zaparzył więc wyjęte spot koszuli liście, a aromatyczny napar uzdrowił cesarzową. Po tych wydarzeniach zarządzono by danina z wiosennej herbaty, z tych właśnie osiemnastu krzewów dostarczana była do cesarskiego pałacu co roku. Na pamiątkę zaś tego, jak liście zgniotły się pod koszulą cesarza w czasie konnej jazdy, spłaszcza się je podczas produkcji.
Drugie miejsce należy także do zielonej herbaty. Jest to Bi Luo Chun (Pi Lo Chun) czyli Nefrytowa Spirala Wiosny. Ta wiosenna herbata ma liście skręcone w spiralki pełne młodych pąków herbacianych. Pochodzi z prowincji Jiangsu. Jedna z legend mówiąca o powstaniu tej herbaty opowiada historię pięknej dziewczyny zwanej Bi Luo. Żyła ona szczęśliwie u boku swego ukochanego gdy pewnego dnia pojawił się w okolicy smok. Zakochał się w pięknej Bi Luo i zażądał jej za żonę. Jej ukochany nie mógł się na to zgodzić więc zbrojny w harpun ruszył do walki z potworem. Pokonał go lecz odniósł rany i w skutek utraty krwi zapadł w śpiączkę. Dziewczyna wyruszyła w góry by znaleźć lecznicze zioła dla ukochanego. Udało jej się odszukać maleńki krzew herbaty o jeszcze nierozwiniętych liściach. Dziewczyna chuchała na młode pąki w nadziei, że ciepło jej oddechu pomoże im się szybciej otworzyć. Tak też się stało. Zebrała więc liście i włożyła pod koszulę by nie ostygły. Napar z tej herbaty uzdrowił młodzieńca lecz Bi Luo zaczęła słabnąć. Okazało się, że przekazała całą swą życiową siłę herbacie i poświęciła się dla ukochanego. Wkrótce zmarła, a w miejscu gdzie ją pochowano wyrosła cudowna herbata nazwana jej imieniem.
Trzecie miejsce, po raz kolejny herbata zielona, tym razem to Huangshan Mao Feng. Jest to herbata wytwarzana w prowincji Anhui w Górach Żółtych. Legenda opowiada o parze kochanków, którym nie dane było się połączyć w małżeństwie. Pewien stary bogacz upatrzył sobie na żonę piękną dziewczynę i zmusił jej rodziców by mu ją oddali. W przededniu zaślubin dziewczyna i jej ukochany postanowili uciec i umówili się w sekretnym miejscu w górach. Niegodziwy starzec przejrzał jednak podstęp i wysłał swych ludzi by zabili mężczyznę. Gdzie oblubienica dotarła na miejsce znalazła martwe ciało ukochanego. Płakał nad nim tak rzewnie, że wkrótce zamieniła się w deszczową chmurę. Deszcz, który padał na ciało mężczyzny sprawił, że zamienił się on w krzew herbaty.
Czwarte miejsce zajmuje jedna z herbat oolong czyli częściowo utleniona i o liściach lekko prażonych i zwiniętych w ciasne grudki. Mowa o produkowanej w prowincji Fujian Tie Guan Yin (Ti Kuan Yin) czyli Żelaznej Bogini Miłosierdzia. Herbata ta została według legendy dana pewnemu chłopu przez boginię Guan Yin. Rolnik ten idąc na swe pole codzień mijał opuszczoną kapliczkę bogini. Postanowił pewnego dnia ją wyremontować i zatroszczyć się o przybytek. Odtąd co dnia palił tam kadzidło i modlił się. Pewnej nocy bogini przyśniła mu się wskazując drogę do ukrytego w górach krzewu herbaty. Chłop wykopał roślinę i zasadził na swym polu, a gdy ją rozmnożył rozdał także sąsiadom. Odtąd nikt nie cierpiał biedy ponieważ wielu kupców było gotowych zapłacić duże pieniądze za doskonałą herbatę. Podobno tylko ci co żyją w sposób prawy mogą poczuć prawdziwy smak tej herbaty.
Następna herbata to znów oolong. Tym razem niezwijany i mocniej utleniony zgodnie z tradycyjnymi technikami z gór Wuyi. Mowa tu o pochodzącej z Fujian herbacie Da Hong Pao czyli Wielkiej Czerwonej Szacie. Legenda mówiąca o tej herbacie wiąże się z postacią studenta, który zmierzał do stolicy by zdać egzaminy. Zestresowany cierpiał na ból brzucha i napotkany mnich obdarzył go tą herbatą, która szybko mu pomogła. W stolicy okazało się, że cesarzowa choruje i obiecano nagrodę temu, kto ją uleczy. Student poczęstował cesarzową swoją herbata, a ta szybko wróciła do zdrowia. Cesarz ufundował cztery kosztowne, czerwone szaty by ubrać w nie cztery słynne krzewy, z których wytwarzało się wtedy tę herbatę. Sam student także zdobył swoją szatę ponieważ egzamin zdał najlepiej ze wszystkich, jako taki zaś miał prawo nosić czerwoną szatę, która wyróżniała go między innymi studentami.
Szósta herbata to Yunshan Yin Zhen. Jest to herbata żółta z prowincji Hunan rosnąca na wyspie na jeziorze. Według legendy na tej wyspie pochowano cesarza, a jego konkubiny tak żałośnie opłakiwały jego śmierć, że poruszona tym przyroda, zaczęła kołysać się wraz z nimi. Można to teraz zaobserwować podczas parzenia herbaty, gdy jej liście ustawiają się pionowo w naczyniu i kołyszą się niczym płaczące konkubiny.
Siódme miejsce należy do Qimen Mao Feng (Keemun) jest to herbata czarna, która wytwarzana jest w Anhui. Jej historia wiąże się z urzędnikiem, który zwolniony ze służby wrócił w rodzinne strony i postanowił zająć się produkcją herbaty. Nie miał jednak doświadczenia i wbrew radom plantatorów z Anhui udał się do Fujianu by tam nauczyć się jak produkować dobrą herbatę. Zaczął robić herbatę czarną. Choć miejscowi wyśmiewali go, on wkrótce dorobił się bogactwa handlując z Europejczykami, jego herbata zaś znalazła się w składzie słynnej angielskiej mieszanki śniadaniowej.
Ósma herbata na tej liście to zielona Lu’An Guapian. Herbata ta pochodzi znów z Anhui gdzie według legendy uratowała pewną wioskę. Miejsce to było zamieszkane przez potwora, który regularnie nawiedziła wieś i niszczył ją w poszukiwaniu jedzenia. Mieszkańcy modlili się do bogów o pomoc i odpowiedziała im miłosierna Guan Yin, którą znamy już z historii o innej herbacie. Zesłała ona krzewy herbaciane, które rosły w niebie. Ich aromat odstraszał bestię tak skutecznie, że gdy przybywszy zobaczyła je zasadzone u wejścia do wioski, uciekła i nigdy już jej nie widziano w okolicy.
Xin Yiang Mao Jian to kolejna herbata w rankingu i kolejna zielona. Tym razem pochodzi z prowincji Henan. Legenda jej powstania opowiada o dziewięciu nimfach, którym żal było ludzi nie mających dostępu do boskiej herbaty. W dziedzinie bogów rosły krzewy herbaciane dające herbatę tak cudowną, że bogowie zazdrośnie strzegli jej przed śmiertelnikami. Nimfy zaniosły na ziemie cudowne nasiona lecz spotkała je za to straszna kara. Zostały przez bogów uwięzione w herbacie i odtąd można zobaczyć ich zwiewne, tańczące postacie w smugach pary nad czarką tej herbaty.
Ostatnia to znów zielona herbata i znów pochodząca z Anhui. Nazywa się Taiping Hou Kui co po polsku oznacza głowę króla małp. Herbata ta ma wyjątkowo długie i płaskie liście. Legenda jej powstania ma kilka wersji i mówi o królu Małp, który poszukiwał swego syna podczas wojny małp i ludzi. Gdy znalazł wreszcie zabitego księcia rozpaczał tak długo aż w końcu sam znalazł się na granicy śmierci. Pewien wieśniak zobaczył małpy i ulitował się nad nimi. Królem się zaopiekował, a jego syna pochował. Wdzięczne małpy nie tylko pomogły chłopu w zbiorach herbaty ale też, na rozkaz swego króla, przyniosły z lasu nowy krzew, o wyjątkowo długich liściach.
Tak prezentuje się dziesięć słynnych herbat chińskich. Każdy kto będzie szukał informacji na ich temat niech wie, że to nie jedyna wersja tego rankingu. Znaleźć można wiele list dziesięciu herbat, różniących się w szczegółach czy to kolejnością, czy poszczególnymi pozycjami. To zestawienie zdaje się być najbardziej oficjalne choć brakuje tutaj tak wspaniałych herbat jak chociażby Pu’Erh, które rozsławiają Chiny czy Bai Hao Yin Zhen, słynnej białej herbaty pojawiającej się w wielu wersjach tego zestawienia.
Pozostaje zachęcić wszystkich do spróbowania jak największej liczby chińskich herbat i wybrania spośród nich swojej własnej dziesiątki.
Rafał Przybylok
Czajnikowy.pl