Królowa Elżbieta II lubi stroje, kapelusze i torebki. Zwyczaje w rodzinie królewskiej również w tej dziedzinie są z góry określone.
W przeciwieństwie do księżnej Kate, która pokazuje się wielokrotnie w tych samych strojach, promując ekologiczne podejście do mody, królowa Elżbieta nie lubi się powtarzać. Monarchini jest miłośniczką kapeluszy oraz torebek i trzeba przyznać, że zawsze towarzyszą jej eleganckie dodatki w wyszukanych kolorach. Jednak królowa nie lubi zakładać swoich ubrań dwa razy. Jakie są ich dalsze losy? Wcale ich nie wyrzuca ani nie pozbywa się bez zastanowienia. Odpowiedź na to pytanie pojawiła się w książce Briana Hoeya “Not in Front of the Corgis”.
Autor pisze, że królowa rzeczy oddaje garderobianym. Oni z kolei mogą zrobić z nimi, co zechcą – sprzedać, nosić. Obowiązuje jednak jedna zasada, zgodnie z którą muszą się pozbyć wszelkich metek i innych dowodów świadczących o tym, do kogo należały owe ubrania. Wyjątkiem są kapelusze, tych nie oddaje. Rocznie dla Elżbiety II zamawianych jest 40-50 nakryć głowy.