Makabryczne znalezisko! Kilka dni temu robotnicy, remontujący dom w Bishop Auckland (hrabstwo Durham), odkryli pod deskami podłogowymi szkielet małego dziecka. We wtorek brytyjskie media doniosły o nowych ustaleniach w tej sprawie. Dziecko prawdopodobnie miało na szyi sznur.
Jak informuje BBC, śledczym nie udało się ustalić płci dziecka, ani w miarę dokładnego czasu jego zgonu. Stwierdzili tylko, że jego śmierć jest “podejrzana”. Do akcji wkroczyli policyjni analitycy, a detektywi sprawdzają historię domu, w którym odkryto kości. Próbują dowiedzieć się, kto w nim kiedyś mieszkał. Znalezione przy kościach fragmenty papieru mogą pochodzić z 1910 r. — informuje BBC. Szczątki dziecka mogły być zawinięte w gazetę sprzed ponad 100 lat. Technicy odkryli też kilka nowych szczegółów, m.in. pozostałości sznurka, który dziecko miało na szyi w chwili śmierci.
— Dowody sugerują, że stało się to bardzo dawno temu, co sprawia, że dochodzenie w sprawie okoliczności jest niezwykle trudne — powiedział BBC inspektor Mel Sutherland. Śledczy starają się odnaleźć akta dotyczące posiadłości z lat 1900-1920, aby dowiedzieć się, kto tam mieszkał w tym czasie. Na razie wiadomo, że posiadłość pochodzi z okresu wiktoriańskiego i na pewnym etapie mieścił się w niej prowadzony przez Kościół ośrodek wsparcia dla matki i dziecka. Policja sądzi jednak, że niemowlę straciło życie i zostało ukryte pod podłogą jeszcze przed tym okresem.