Boris Johnson ogłosił w czwartek swoją rezygnację z funkcji szefa brytyjskiego rządu oraz lidera Partii Konserwatywnej. Zaznaczył, że pozostanie na tych stanowiskach do czasu wyłonienia następcy. Jako pierwsze z polskich mediów poinformowało o tym Sami Swoi Radio.
— Jest teraz jasne, że wyraźną wolą parlamentarzystów Partii Konserwatywnej jest to, aby był nowy lider tej partii, a więc i nowy premier — powiedział Johnson w oświadczeniu wygłoszonym przed drzwiami swojej rezydencji na Downing Street. – Uzgodniłem z sir Grahamem Bradym, przewodniczącym naszych posłów, że proces wyboru nowego lidera powinien rozpocząć się teraz, a harmonogram zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu. A ja powołałem dziś gabinet, który będzie służył, tak jak ja, do czasu wyłonienia nowego lidera — powiedział Johnson.
Do złożenia dymisji zmusza Johnsona fala rezygnacji posłów ze stanowisk rządowych, rozpoczęta we wtorek późnym popołudniem przez ministra zdrowia Sajida Javida i ministra finansów Rishiego Sunaka. Była to reakcja ministrów na przyznanie przez Downing Street, że Johnson wiedział o zarzutach wobec posła Chrisa Pinchera dotyczących jego niewłaściwych zachowań seksualnych, a mimo to w lutym tego roku mianował go zastępcą whipa, czyli osoby odpowiedzialnej za dyscyplinę w klubie poselskim. Sprawa wyszła na jaw w czwartek przed tygodniem, po tym jak poprzedniej nocy Pincher będąc pijany molestował w jednym z londyńskich klubów dwóch mężczyzn. Od wtorkowego późnego popołudnia z różnych stanowisk rządowych zrezygnowało już 59 posłów, w tym pięcioro ministrów.