Wielka Brytania wycofuje się powoli z planów ogrzewania domów wodorem. Kasowane są programy pilotażowe. Zamiast tego chce wspierać wykorzystanie pomp ciepła.
Rząd Wielkiej Brytanii poparł formalnie plan zakazu korzystania z kotłów gazowych i bojlerów wodorowych w nowobudowanych domach od 2025 roku – informuje „The Guardian”. Od tej daty standardowym sposobem ogrzewania instalowanym w nowych nieruchomościach najpewniej będą więc pompy ciepła, co pozwoli uzyskać zerowy bilans emisji.
W czasie konsultacji zdecydowano się wykluczyć ze źródeł ogrzewania wszystkie paliwa kopalne, w tym gaz, hybrydowe pompy ciepła oraz bojlery wodorowe. Jak ustalono, nie istnieje w praktyce możliwość korzystania z takich form ogrzewania przy jednoczesnym ograniczeniu emisji dwutlenku węgla.
Formalnie poparcie zakazu pociągnęło za sobą też praktyczne skutki. W czwartek rząd Wielkiej Brytanii, po protestach ze strony niezależnych ekspertów, organizacji pozarządowych i mieszkańców, wycofał się z kontrowersyjnych planów testowania wodoru do ogrzewania domów w angielskim Redcar. Northern Gas Networks stwierdziło, że jest tym wyrokiem „rozczarowane” – czytamy w BBC. W lipcu skasowano analogiczny pilotaż w miejscowości Whitby.
– To słuszna decyzja. Przez lata, odkąd po raz pierwszy zaproponowano Hydrogen Village Trial, argumenty przemawiające za ogrzewaniem wodorowym stawały się coraz słabsze z każdej perspektywy – kosztów, klimatu, bezpieczeństwa, jakości powietrza, zależności od importu. Byłoby głęboko niesprawiedliwe narażać mieszkańców Redcar na zakłócenia i niepewność związaną z próbą, kiedy było już jasne, że jest to droga donikąd. Jako naród musimy teraz poważnie podejść do dekarbonizacji ogrzewania. Dogonić naszych europejskich sąsiadów, którzy ruszyli naprzód z elektryfikacją, pompami ciepła, ciepłownictwem i termomodernizacją – komentuje Michael Liebreich, założyciel Bloomberg New Energy Finance i szef Liebreich Associates. Decyzja w sprawie tego, czy wodór do ogrzewania domów w ogóle ma sens, będzie podjęta w 2026 roku. Wtedy rząd ma zadecydować o kolejnych krokach.
Krok Wielkiej Brytanii odzwierciedla zmieniający się globalny konsensus, że wodór nie jest uniwersalną alternatywą dla paliw kopalnych i powinien być stosowany tylko w ostateczności w sektorach, których nie można zelektryfikować. Potwierdził to brytyjski minister energii Lord Callan, który przyznał w listopadzie, że wodór „nie będzie odgrywał znaczącej roli” w ogrzewaniu domów w Wielkiej Brytanii.
Zgodnie z meta-analizą, która ma zostać opublikowana w czasopiśmie naukowym Cell Reports Sustainability, 54 niezależne badania potwierdzają, że wodór nie odegra znaczącej roli w dekarbonizacji domów. Stwierdzono również, że wodór zwiększyłby koszty konsumpcyjne o 86 proc. W analizie uwzględniono badania przeprowadzone przez Międzynarodową Agencję Energetyczną, Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC), poczdamski Instytut Badań nad Wpływem Klimatu, Imperial College London, University College London i McKinsey.
W październiku brytyjski krajowy doradca ds. infrastruktury opublikował również raport, w którym radzi rządowi Wielkiej Brytanii, aby wykluczył wspieranie wodoru jako alternatywy dla ogrzewania domów gazem ziemnym, a zamiast tego wydawał miliardy rocznie na dotowanie instalacji pomp ciepła.