Iga Świątek w nocy wygrała prestiżowy turniej w Cincinnati. Znów jest druga w zestawieniu najlepszych tenisistek świata.
To już 24. turniejowe zwycięstwo Igi Świątek, 11. w imprezie rangi WTA 1000, i pierwszy triumf w Cincinnati. Do tej pory Polka docierała tu najdalej do półfinału. To drugie turniejowe zwycięstwo naszej zawodniczki w tym roku i trzeci zagrany finał.
Finałowy mecz nie był ani łatwy, ani tak porywający jak niedzielny półfinał z Kazaszką Jeleną Rybakiną. Rywalka, zawsze uśmiechnięta Jasmine Paolini, nie miała nic do stracenia i stawiała się dzielnie. Polka przegrywała 0:3, ale szybko odrobiła straty, upłynniła grę i zrobiło się 5:3 na jej korzyść, ale wtedy znów obudziła się Włoszka. Przy wyniku 5:5 wszystko zaczęło się od nowa. Iga ponownie przełamała rywalkę, a potem już nie oddała swojego podania – pierwszy set wygrała 7:5.
Druga partia to był już klasyczny festiwal przełamań. Najpierw Iga, potem Paolini, która weszła w mecz nieco pewniej. Polka w zasadzie wyserwowała sobie to zwycięstwo – ostatniego gema spuentowała asem. Drugi set zamknął się wynikiem 6:4.
W Cincinnati Iga pokonała po drodze Anastasiję Popapową, Soranę Cîrsteę, Annę Kalinską i Jelenę Rybakinę, meczu czwartej rundy nie musiała rozgrywać, bo Marta Kostiuk wycofała się z turnieju (kontuzja nadgarstka).
Za kilka dni rozpocznie się ostatni w sezonie turniej wielkoszlemowy: US Open. Trzymamy kciuki za Polkę!
Foto: Shutterstock

