Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił ostatnią próbę podjętą przez rodziców nastolatka, aby odroczyć odłączenie urządzeń podtrzymujących jego życie. Rodzina 12-letniego Archiego Battersbee walczy teraz już tylko o przeniesienie chłopca do hospicjum, twierdząc, że powinna mieć możliwość wyboru miejsca, w którym spędzi swoje ostatnie chwile.
12-letni Archie Battersbee został znaleziony nieprzytomny 7 kwietnia w swoim domu. Od tego czasu nastolatek pozostaje w śpiączce. Lekarze orzekli, że Archiemu obumarł pień mózgu i nie ma szans na poprawę stanu zdrowia. Rodzice przegrali walkę przed brytyjskim Sądem Najwyższym o nieodłączanie chłopca od aparatury podtrzymującej funkcje życiowe. Tej decyzji nie podważył Europejski Trybunał Praw Człowieka. W środę, 3 sierpnia, wieczorem, zapadła decyzja europejskiego sądu, aby nie interweniować w tej sprawie. Prawnicy rodziny Archiego argumentowali, że zaprzestanie leczenia chłopca byłoby naruszeniem zobowiązań Wielkiej Brytanii wynikających z art. 10 i 12 Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych oraz art. 6 Konwencji ONZ o prawach dziecka.
Bliscy walczą jeszcze o wybór miejsca śmierci Archiego. Planują przenieść go do hospicjum.
