You are currently viewing Nietypowe tradycje bożonarodzeniowe na świecie

Nietypowe tradycje bożonarodzeniowe na świecie

  • Post author:
Udostępnij:

Polacy dzielą się opłatkiem, pozostawiają miejsce przy stole dla niespodziewanego wędrowca i wypatrują pierwszej gwiazdki. A jakie osobliwe zwyczaje są w innych krajach?

Reklama

 

Fińskie Boże Narodzenie jest podobne do polskiego – wigilijna wieczerza, grono najbliższych, choinka i prezenty. Jednak ważną częścią uroczystości są wizyty Finów w saunach w dniu Wigilii. Wierzą bowiem, że kąpiel parowa da im oczyszczenie – nie tylko ciała, ale i ducha.

W Norwegii istnieje tradycja niespotykana w innych miejscach świata – chowanie mioteł w dniu Wigilii. Jeszcze kilkaset lat temu wierzono, że tego dnia złe duchy i czarownice obudzą się ze snu, wezmą z cudzych domów miotły i odlecą na nich. Do dziś szuka się więc w domu kryjówek i chowa się do nich miotły.

W Japonii chrześcijańskie Boże Narodzenie jest obchodzone ze względu na tradycję – choinkę, bombki i sztuczny szron na szybach. Jednak świąteczny obiad jest już zupełnie inny, często to kubełek z KFC, bo ta popularna w Japonii sieć przygotowuje nawet na ten czas specjalną świąteczną ofertę.

Niemcy na choince wieszają nie tylko łańcuchy i okrągłe bombki, ale też ogórki! Nie jadalne, ale bombki w takim kształcie. W każdym domu tę szczególną ozdobę wiesza się w łatwo widocznym miejscu, by bez trudu znalazły ją dzieci. Które z nich pierwsze wypatrzy, gdzie wisi ogórek, dostanie dodatkowy świąteczny prezent.

W Hiszpanii zamiast opłatkiem domownicy dzielą się specjalną chałwą, turronem, uformowaną w rulon i owiniętą białym waflem.

Inny jest też Mikołaj. W Holandii do dzieci przychodzi Sinterklaas. To biskup w tradycyjnych szatach, ma czerwony płaszcz i długą brodę, ale również laskę biskupią oraz tiarę. Zwykle przypływa na łodzi, w towarzystwie czarnoskórych pomocników, zwanych Czarnymi Piotrusiami. Wchodzi do domu przez komin, a dzieci szukają prezentów w najmniej spodziewanych kryjówkach lub odnajdują je pod drzwiami domu. Sam Sinterklaas po ulicach miasta na białym koniu, częstując dzieci słodyczami.

Włoskim dzieciom prezenty przynosi czarownica Befana. Legenda głosi, że wiedziała ona o narodzeniu małego Jezuska od trzech królów, jednak nie dotarła do stajenki, ponieważ zgubiła się po drodze. Kierowana wyrzutami sumienia do dzisiaj co roku podrzuca prezenty do każdego domu, w którym mieszka dziecko – liczy, że w którymś z nich mieszka może mały Jezus. W związku z tą tradycją we Włoszech dzieci otrzymują prezenty dopiero w święto Trzech Króli.

W Hiszpanii to nie święty Mikołaj przynosi dzieciom prezenty, tylko trzej królowie. Dzieci otrzymują je dopiero 6 stycznia. Prezentów szukają w przygotowanych przed pójściem spać butach.

Jest jeszcze Dziadek Mróz, świecka wersja świętego Mikołaja, spopularyzowana na terenie dawnego ZSRR. Przynosi dzieciom prezenty i wygląda całkiem podobnie do naszego świętego, jednak przychodzi nie w Wigilię, ale w Nowy Rok. Ma na sobie czerwony, niebieski lub srebrny płaszcz, wełnianą czapkę, sznur zamiast pasa i zawsze pojawia się w towarzystwie swojej wnuczki, Śnieżynki.

Żadne święta nie są takie same w różnych krajach. Łączy je jednak jeden element – chęć spędzenia tego wyjątkowego czasu z rodziną, w domowym cieple i atmosferze miłości. I tego Wam w te nadchodzące Święta życzymy.

Reklama

Udostępnij: