O zabójstwo siedmiu wcześniaków i próbę morderstwa kolejnych 10 oskarżona została pielęgniarka ze szpitala Coutness of Chester w Wielkiej Brytanii. 32-letnia Lucy Letby w ciągu roku miała mordować nowo narodzone dzieci nocami, poprzez wstrzykiwanie im dożylnie powietrza, mleka lub też insuliny.
W poniedziałek sąd w Wielkiej Brytanii orzekł, że 32-letia pielęgniarka oskarżona jest o zamordowanie siedmiu wcześniaków i próbę zabójstwa kolejnych 10. W rok. jak informuje “Daily Mail”, jedno z dzieci miało umrzeć po niespełna 90 minutach od oddania go pod opiekę Lucy Letby. Jak dowodzi oskarżenie, przed styczniem 2015 roku statystyki dotyczące śmiertelności niemowląt na oddziale neonatologicznym były porównywalne z innymi podobnymi oddziałami. W ciągu następnych 18 miesięcy nastąpił znaczny wzrost liczby umierających niemowląt i liczby poważnych zapaści u pacjentów. Medycy ze szpitala długo starali się dojść do prawdy oraz przyczyny rosnącej liczby zgonów wśród niemowląt. W pewnym momencie zauważyli, że wszystkie przypadki mają jeden wspólny mianownik. To obecność w ich pobliżu jednej z pielęgniarek neonatologicznych, Lucy Letby.
Dwójkę dzieci zatruto insuliną. Jak relacjonuje BBC, te niemowlęta miały rodzeństwo: dwóch chłopców. Jeden z nich nie przeżył, drugi z kolei walczył o życie. Śledztwo wykazało, że w obu przypadkach do ich krwioobiegu wstrzyknięte zostało powietrze, co grozi tzw. “zatorem powietrznym”. We krwi niemowląt znajdowano także mleko.
Kobieta, co podkreśla BBC, zaprzecza stawianym jej zarzutom. Proces pielęgniarki z Chester może potrwać nawet sześć miesięcy.