Hiszpański myśliwiec eskortował do celu samolot pasażerski linii EasyJet, który leciał z Londynu na Minorkę. Powodem interwencji był wpis jednego z pasażerów, że na pokładzie znajduje się bomba. Czeka go sprawa w sądzie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 3 lipca w samolocie linii EasyJet, który leciał z londyńskiego Gatwick na hiszpańską Minorkę. Jeden z pasażerów, podróżujący z pięcioma przyjaciółmi, napisał w mediach społecznościowych, że na pokładzie jest bomba.
Na pokładzie było ok. 150 osób. Post 18-latka zaalarmował służby. EasyJet przechwyciły hiszpańskie myśliwce.
Samolot, który wyleciał z lotniska Gatwick w Londynie o godzinie 13:00 (czasu lokalnego), wylądował bezpiecznie na lotnisku Minorka na Balearach z około półgodzinnym opóźnieniem, tuż przed 17:00, gdzie został odprowadzony do strefy bezpieczeństwa.
Pasażerowie wysiadali z samolotu pojedynczo. Byli proszeni o zidentyfikowanie swoich bagaży. Te następnie były sprawdzane przez wyszkolone psy i saperów. Na pokładzie nie został wykryty żaden ładunek wybuchowy, a alarm 18-latka okazał się fałszywy. Służby zatrzymały młodego mężczyznę. Spędził noc w areszcie, gdzie czeka na rozprawę sądową – przekazał rzecznik hiszpańskiej policji.
Doniesienia o incydencie potwierdził rzecznik linii lotniczych EasyJet. Przekazał, że pasażerowie zostali poddani kontroli bezpieczeństwa. – Bezpieczeństwo pasażerów i załogi jest zawsze najwyższym priorytetem EasyJet. Chcielibyśmy podziękować pasażerom za zrozumienie – powiedział.