O tej tragedii wciąż głośno w Wielkiej Brytanii. W pożarze domu w Tillett Close w Stonebridge w północno-zachodnim Londynie zginęli 43-letnia kobieta, 15-letnia dziewczynka i dwóch chłopców w wieku ośmiu i czterech lat. Ich ciała znaleziono w sobotę 24 maja. Teraz na jaw wyszły nowe, wstrząsające okoliczności. Okazuje się, że kobieta była prawdopodobnie w ciąży, a pożar mógł być podpaleniem. W sprawie zatrzymano jedną osobę.
Dwoje innych członków tej samej poszkodowanej rodziny, 70-letnia kobieta i nastoletnia dziewczynka, zostało przewiezionych do szpitala na leczenie. Służby ratunkowe zostały poinformowane w środku nocy przez sąsiadów, którzy zobaczyli, że mieszkanie stoi w ogniu. Jak mówili brytyjskim mediom, najpierw zobaczyli płomienie wydobywające się z budynku, a później usłyszeli „małe eksplozje”. Po ugaszeniu pożaru ratownicy znaleźli w zgliszczach ciała kobiety i trójki i jej dzieci. Według „Daily Mail” sąsiedzi opisali ich jako „miłą rodzinę”, a jeden z nich powiedział, że kobieta spodziewała się kolejnego dziecka.
Prawdopodobnie ogień nie pojawił się samoistnie, a pożar był celowym podpaleniem. Brytyjskie media podają, że Scotland Yard aresztował 41-letniego mężczyznę pod zarzutem morderstwa. Obecnie przebywa on w areszcie i jest przesłuchiwany przez detektywów. Nie ma informacji, kim jest podejrzany.

