Urlop na egzotycznej wyspie dziś nie jest już obiektem pożądania jak kiedyś. Nastała moda na to, co lokalne i proste, a sprzyjają jej rosnące ceny i ogólna niepewna sytuacja społeczna. Czy da się pojechać na wakacje… za darmo?
Pilnowanie i zamiana
Pilnowanie domu nie brzmi zbyt ekscytująco. Tymczasem potrafi w pozytywnym sensie wywrócić życie do góry nogami. Pisarz Andrzej Stasiuk opowiada w wywiadach, że kilkadziesiąt lat życia w Beskidzie zaczęło się od tego, że kolega poprosił go, by popilnował mu domu na czas wyjazdu. Nieco inaczej zaczyna się film „Holiday”, w którym Kate Winslet postanawia zamienić się z Cameron Diaz na domy, by spędzić za grosze wakacje w innym kraju. Niejedna komedia dla nastolatków rozpoczyna się od tego, że bohater ma pilnować domu lub psa w zupełnie pustym domu…
Wbrew pozorom takie oferty zdarzają się dość często. Każdy właściciel zwierząt domowych marzy, by czasem rzucić wszystko, zostawić za sobą psy i koty i ruszyć w nieznane – choćby na kilka tygodni. Istnieją portale, które specjalizują się w zamianach mieszkań i pilnowaniu zwierząt. Najsłynniejsza taka strona to Airbnb, która jednak ewoluowała z czasem w stronę biznesu. Wciąż można spróbować wystawić tam swoje mieszkanie na czas wyjazdu w nadziei, że ktoś zechce w nim zamieszkać, a dzięki temu koszty urlopu się zwrócą. Najłatwiej jednak po prostu zapytać znajomych w mediach społecznościowych, czy nie potrzebują, by popilnować ich kota, lub nie chcą się zamienić na kilka dni na mieszkania. Gdy właściciel domu na wsi ogłasza w grupie typu „Z miasta do wsi” na Facebooku, że chce zamienić się na tydzień na mieszkanie, zazwyczaj w ciągu kilku godzin zostaje zasypany propozycjami od właścicieli apartamentów w centrach różnych polskich miast. Ci, którzy chcą z tego uczynić swój sposób na życie, mogą zarejestrować się na płatnych stronach, takich jak Trusted Homesitters or Mind My House. Za 20-80 funtów rocznie zdobędą zaufanie właścicieli domów. Być może w ten sposób uda się spędzić każdy miesiąc w roku w innej części Anglii?
A może wolontariat?
Praca u kogoś może kojarzyć się z wielogodzinną harówką na polu w zamian za skromny wikt. Tymczasem dziś organizacje i biznesy zaczynają lepiej wykorzystywać talenty swoich wolontariuszy. Na farmie w Lesmahagow można zostać przez kilka tygodni w charakterze… marketingowca. Właściciele nie potrzebują pomocy z dojeniem krów czy podlewaniem kwiatów, ale z robieniem zdjęć, nagrywaniem filmów i pisaniem postów w mediach społecznościowych. Dla przepracowanego marketingowca z Londynu miesiąc na farmie może być tym, czego potrzeba, by naładować baterie. Takie okazje są nie tylko na Wyspach. Ośrodek Tu i Teraz w malowniczym Kawkowie na Warmii zaznacza, że w ich warsztatach rozwojowych może wziąć udział każdy, pod warunkiem, że na to zarobi. – Pięć godzin rzetelnej pracy dziennie, minimum 2 tygodnie, w zamian za pobyt i wyżywienie. Praca po ustaleniu z gospodarzami i w miarę potrzeb ośrodka – w kuchni, przy sprzątaniu, w ogrodzie, w gospodarstwie itp. – uściślają na swojej stronie. 33-letnia Daria z Warszawy kilka lat temu spędziła na podobnej zasadzie kilka miesięcy w Portugalii. – Marzyłam, żeby postawić własną jurtę, więc najpierw pracowałam z chłopakiem w gospodarstwie agroturystycznym, w którym stoją jurty. Sprzątaliśmy, karmiliśmy zwierzęta i pomagaliśmy w gotowaniu. – opisuje. Dziś mieszka we własnej jurcie pod Kozienicami, którą ma zamiar wynajmować, gdy tylko sytuacja epidemiczna na dobre się ustabilizuje i ruszy turystyka. Daria uprzedza jednak, że wolontariat wymaga wysiłku. – Ludziom się wydaje, że przyjadą na 5 dni, zrobią cokolwiek i to wystarczy. Właściciele takich miejsc mają jednak zazwyczaj minimalne wymagania co do długości pobytu i listę zadań, które trzeba wykonać. W przeciwnym razie musieliby poświęcać mnóstwo uwagi na doglądanie wolontariuszy, a tak naprawdę niewiele mieliby w zamian. – wyjaśnia.
W lesie i na festiwalu
Wolontariat oferują też parki, lasy i atrakcje na terenie Wielkiej Brytanii. National Trust pobiera wprawdzie za nie drobne opłaty, ale za to w zamian za pobyt i wyżywienie w opiece nad lasem mogą brać udział całe rodziny z dziećmi od szóstego roku życia. W Forestry Land Scotland lub dowolnym innym brytyjskim lesie można zgłosić się do pomocy przy konserwacji ścieżek, oprowadzaniu gości lub budowie. Parki narodowe i organizacje mają też propozycje dla wolontariuszy, którzy chcieliby spędzić lato, zajmując się nietoperzami, wiewiórkami lub… małżami. Również większość z festiwali odbywających się w Wielkiej Brytanii potrzebuje wolontariuszy. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że może zobaczyć na żywo Rolling Stones lub tańczyć przy tej samej scenie, co Kate Moss, nie kupując wcześniej biletu. Na stronie My Cause UK, ale też bezpośrednio na stronach wydarzeń, można znaleźć wszystkie informacje na temat poszczególnych festiwali. Najczęściej wolontariusze sprzątają, rozstawiają namioty, pilnują porządku lub fotografują.
A może rozbić namiot na dziko?
Takie wakacje kojarzą się z minimum wygód, ale większość z nas jeszcze pamięta je z czasów swojego dzieciństwa. Dziś, gdy nie możemy nigdzie ruszyć się bez smartfona, może warto zatrzymać się i spędzić kilka tygodni wśród dzikiej przyrody? Na Wyspach „na dziko” można rozbić namiot tylko w Szkocji. Co ciekawe, podobnie jak schroniska i bacówki w polskich górach, tak w górach Szkocji można zatrzymać się w pozbawionej prądu, ale jakże klimatycznej, górskiej chatce zupełnie za darmo. Tak samo jest w Finlandii, a w polskich schroniskach wysokogórskich wprawdzie pobyt nie jest darmowy, ale ceny rzędu 5 funtów za rozłożenie śpiwora we wspólnej sali nie zrujnują budżetu. Warto wykorzystać niepewną ostatnio sytuację na świecie do tego, by jeszcze raz jak w dzieciństwie wypić herbatę z blaszanego kubka lub zjeść kanapkę z pasztetem z konserwy. Szczególnie dla dzieci to może być niesamowita odmiana od kurortów w ciepłych krajach. W Wielkiej Brytanii żywa jest też tradycja spędzania letniego czasu na polach campingowych. Można tu za niewielką opłatą rozbić namiot, ale już mając do dyspozycji stołówkę, prąd czy ciepły prysznic. Z kolei zaparkowanie campera kosztuje od kilkudziesięciu funtów za tydzień. Wiele osób wynajmuje swoje nieużywane przyczepy campingowe, więc nie trzeba mieć własnej.
Dopłaty do wakacji
W Polsce dużym zaskoczeniem było przyznanie świadczenia w wysokości 500 zł na wakacje rodzinom, które pobierają zasiłek 500+. Można je wykorzystać w wielu gospodarstwach agroturystycznych, biurach podróży i hotelach. Na Wyspach odpowiednikiem jest skromny, bo zaplanowany dla 800 najbiedniejszych rodzin program ‘England for Everyone’. Dodatkowo na dopłaty do wakacji mogą liczyć dzieci i dorośli, którzy mają problemy z poruszaniem się, widzeniem lub innymi podstawowymi czynnościami. Spis wszystkich takich zapomóg i dofinansowań jest dostępny na stronie Disability-Grants.org.
Gdzie znaleźć darmowe wakacje?
My Cause UK – mycauseuk.com – wolontariat na festiwalach
Forestry England – ForestryEngland.uk – wolontariat w lesie
World Packers – worldpackers.com – różne rodzaje wolontariatu
Z miasta do wsi – grupa na Facebooku, w której można zamienić się domami na wakacje
Trusted Homesitters, Mind My House – płatne strony dla szukających domu na wakacje
MBA – mountainbothies.org.uk – lista darmowych schronisk w Szkocji
WWOOF UK – wwoof.org.uk – wolontariat na eko-farmie
Sonia Grodek