Hiszpania mistrzem Europy! Anglia przegrała w finale

  • Post author:
Udostępnij:

Pierwsza połowa była  nudnawa, ale już na początku drugiej zaczęło się! Hiszpanie otworzyli wynik meczu, Anglicy wkrótce wyrównali, ale w 86. minucie finału Euro 2024 Mikel Oyarzabal posłał ich na deski. Anglicy przegrali drugi finał mistrzostw Europy z rzędu, a na kolejne trofeum czekają od 58 lat.

Reklama

Hiszpania od początku niemieckiego turnieju prezentowałą się znakomicie, pokonała m.in. Niemców (2:1 po dogrywce) i Francuzów (2:1), którzy uchodzili za głównego pretendenta do zdobycia tytułu. Wyróżniali się przede wszystkim Rodri i niesamowici skrzydłowi: Nico Williams, czy 17-letni Lamine Yamal.

Zespół Luisa de la Fuente stanął przed szansą na powrót na europejski szczyt po 12 latach przerwy — od turnieju rozgrywanego w Polsce i na Ukrainie. A dla 63-letniego szkoleniowca była to szansa na pierwszy tytuł zdobyty z dorosłą kadrą na wielkim turnieju, miał bowiem na koncie mistrzostwa Europy z kadrami U-19 i U-21. Anglicy po raz drugi z rzędu zameldowali się natomiast w finale mistrzostw Europy, choć przez cały turniej nie zachwycali swą dyspozycją. Co więcej, w 1/8 finału w meczu ze Słowacją byli o włos od odpadnięcia.  Uratował ich jednak niezawodny Jude Bellingham, a o awansie zdecydowało trafienie Harry’ego Kane’a. Anglicy kolejno odprawili natomiast z kwitkiem Szwajcarów (0:0, k. 5:3) i Holendrów (2:1). W półfinale Garethowi Southgate’owi, pod którego adresem nie szczędzono krytyki w czasie turnieju, odpłacili się rezerwowi. Decydujący o awansie do finału gol był bowiem dziełem Cole’a Palmera i Olliego Watkinsa.

Od początku ostrej gry na murawie Stadionu Olimpijskiego w Berlinie nie brakowało. Lepsze wrażenie sprawiali Hiszpanie. Już w pierwszym kwadransie gry dał o sobie znać Williams, który wpadł w pole karne, ale jego zagranie zablokował John Stones. W końcówce do głosu doszli natomiast Anglicy. Najpierw po przechwycie piłki i podaniu Jude’a Bellinghama mocno uderzał Harry Kane, ale jego strzał zdołał zablokować Rodri. Tuż przed przerwą po dośrodkowaniu z rzutu wolnego na długim słupku znalazł się Phil Foden, ale jego strzał złapał Unai Simon. Był to jedyny celny strzał z obu stron w pierwszej połowie.

Potem było ciekawiej. Wystarczyły niespełna dwie minuty, by Hiszpanie otworzyli wynik meczu. I znów błysnęli skrzydłowi – Lamine Yamal zagrał do Williamsa, a ten płaskim uderzeniem dał La Furia Roja prowadzenie. Minutę później mogło być 2:0, ale po zagraniu Williamsa przestrzelił Dani Olmo. Z każdą minutą na placu gry zarysowywała się przewaga Hiszpanów. Na bramkę strzeżoną przez Jordana Pickforda uderzali m.in. Alvaro Morata, Williams, a później również Yamal.

W 60. minucie Southgate ściągnął z boiska Kane’a, wszedł  Watkins. a po nim Cole Palmer. I to on , choć na murawie zameldował się raptem trzy minuty wcześniej, dał Anglikom wyrównanie. . Zawodnik Chelsea wykorzystał zagranie Bellinghama i nie dał szans Unaiowi Simonowi. Trybuny w Berlinie oszalały z radości, a mecz rozpoczął się na nowo!

Po stracie bramki Hiszpanie ruszyli do ataku, ale Anglików ratował Pickford. Golkiper Evertonu w 86. minucie był jednak bezradny. Po szybkiej akcji Marc Cucurella zagrał w pole karne, a tam najsprytniejszy okazał się Mikel Oyarzabal. W końcówce Anglicy rzucili jeszcze na szalę wszystkie siły i po rzucie rożnym Hiszpanów uratował Dani Olmo, który wybijał piłkę tuż sprzed linii bramkowej.

Wynik meczu do końca nie uległ już zmianie i to Hiszpania po raz czwarty w historii może pochwalić się mianem najlepszego zespołu na Starym Kontynencie. A Anglicy muszą poczekać na kolejne trofeum, tak jak już czekają  od 58 lat.

Foto: Shutterstock.

Reklama

Udostępnij: