– Putina trzeba powstrzymać – powiedział Boris Johnson w radiu LBC. – Odkładając na bok historyczne polemiki i analogie, wystarczy popatrzeć na to, co on robi. To akt absolutnie barbarzyńskiej agresji przeciwko krajowi, który naprawdę nie zrobił nic, by go urazić. Nie zrobił nic złego. To ludzie, którzy próbują żyć w pokoju. Mimo to, on kontynuuje bombardowania i ataki artyleryjskie przeciwko niewinnym cywilom. Trzeba go powstrzymać. Brytyjski premier dodał, że dziś powrót do normalnych stosunków z Rosją wydaje się niemal niemożliwy.
Tymczasem resort obrony Wielkiej Brytanii potwierdził doniesienia o ukraińskiej kontrofensywie nieopodal Charkowa. „Wojska Ukrainy kontynuują natarcie na północ od miasta i odzyskują kolejne miasteczka i wsie położone w kierunku granicy z Rosją. Priorytetowe potraktowanie przez Kreml operacji w Donbasie sprawiło, że jednostki najeźdźcy rozmieszczone w obwodzie charkowskim są narażone na ataki mobilnych i zmotywowanych sił ukraińskich” – napisano w komunikacie ministerstwa. – „Mimo że w początkowej fazie konfliktu Rosji udało się okrążyć Charków, to później – według doniesień – oddziały te poniosły ciężkie straty. Wycofano je w celu reorganizacji i uzupełnienia sił. Po przegrupowaniu wojska te zostaną prawdopodobnie rozmieszczone na wschodnim brzegu rzeki Doniec, tworząc siły blokujące, chroniące zachodnią flankę głównego zgrupowania rosyjskich sił oraz kluczowe szlaki zaopatrzenia dla operacji w pobliżu Iziumu”..