Wielka Brytania rozpoczęła szeroko zakrojony program rozwoju technologii hipersonicznych pocisków. Ta inicjatywa, kierowana przez Ministerstwo Obrony, obejmuje konsorcjum 90 firm i organizacji z przemysłu i środowisk akademickich, a jej budżet wynosi aż 1 miliard funtów. Cel jest z kolei jeden – zrobić postępy w technologii hipersonicznych pocisków, zapewniając tym samym, że Wielka Brytania pozostanie konkurencyjna w tej dziedzinie współczesnej wojny.
Hipersoniczne pociski stanowią odstraszającą formę broni. Są praktycznie nie do zestrzelenia przez większość systemów przeciwlotniczych. Wszystko przez to, że pociski tego typu poruszają się z prędkościami przekraczającymi 5 Mach, czyli pięć razy szybciej od dźwięku prędkości dźwięku. Połączenie tego z wysoką manewrowością stanowi znaczne wyzwanie dla obecnych systemów obrony przeciwrakietowej, czyniąc je potężnym dodatkiem do każdego arsenału wojskowego.
Opracowanie takich pocisków nie jest jednak łatwe i widziało już wiele kontrowersji (rosyjski hipersoniczny Kindżał) czy porażek (hipersoniczny pocisk ARRW USA). Dlatego właśnie program Wielkiej Brytanii ma na celu rozwiązanie różnych aspektów rozwoju hipersonicznych pocisków, a w tym projektowania, testowania, napędu i obliczeń koniecznych do podejmowania odpowiedniego naprowadzania do celu. Stąd podzielenie go na osiem odrębnych sekcji, z których każda skupia się na różnych aspektach technologii. Takie podejście ma pozwolić na dokładne badania i rozwój zdolności hipersonicznych, a zaproponowane w tym procesie ramy realizacyjne są zaprojektowane tak, aby były elastyczne i responsywne, ułatwiając tym samym przyspieszone zamówienia i rozwój technologii hipersonicznych.
Ta strategiczna inicjatywa podjęta przez Wielką Brytanie jest zgodna z wysiłkami innych krajów skupionych na zbrojeniu się i jest częścią szerszego planu zabezpieczenia suwerennej zdolności hipersonicznych broni. Rosja, Stany Zjednoczone, Chiny, Indie, a nawet Korea Północna dążą już z mniejszymi lub większymi sukcesami do opracowania pocisków hipersonicznych zupełnie nowej generacji, a kraje takie jak Australia, Francja, Niemcy i Japonia również inwestują w tę technologię.
