You are currently viewing Przyszłość to domy modułowe?

Przyszłość to domy modułowe?

  • Post author:
Udostępnij:

Być może niedługo widok murarza układającego cegły będzie już tylko wspomnieniem. Na Wyspach na większości placów budowy znajdują się części prefabrykowane (których, nawiasem mówiąc, jednym z największych eksporterów w Europie jest Polska). Tani dom z paczki to przyszłość budownictwa? Podobno, choć na razie te technologie nie są wolne od wad…

Reklama

Tańszy i szybciej stanie

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, ile tak naprawdę kosztuje postawienie domu. W sieci panuje wokół tego tematu chaos. Ceny samej robocizny są porównywane z cenami w pełni wykończonego domu, które z kolei są mylone ze stanem surowym otwartym lub zamkniętym. Netto miesza się z brutto… Jak podaje HREIT, w ciągu 5 lat koszt postawienia domu zwiększył się o 76 proc.! Nic dziwnego, że w Polsce wciąż powszechna jest budowa metodą gospodarczą, gdzie tak naprawdę wszystko zależy od… pomysłowości umownego szwagra. Finalnie domy modułowe wydają się droższe, bo tu cały koszt jest ponoszony „z góry”. Mało kto bierze jednak pod uwagę dodatkowe aspekty.

Budownictwo modułowe – co to znaczy?

Czym tak naprawdę jest dom modułowy? Powstaje on z gotowych elementów w fabryce (w przypadku najmniejszych domów) lub jest składany na placu budowy z prefabrykowanych części. W obu tych przypadkach po trwającym najwyżej kilka miesięcy etapie „fabrycznym”, od przyjazdu ekipy na miejsce do powstania gotowego domu mija najwyżej 5 dni. Ktoś, kto w oczekiwaniu na budowę ceglanego domu wynajmuje mieszkanie i płaci za nie 1200 funtów miesięcznie, w rok płaci w ten sposób w przeliczeniu ok. 72 tys. zł. Gdyby zamówił dom prefabrykowany, budynek stanąłby w kilka miesięcy, co warto uwzględnić w wyliczeniach kosztów. Jeśli inwestor sam wykańcza dom szkieletowy, to proces może się wydłużyć, ale i tak trwa o wiele krócej, niż budowa tradycyjnego domu (która w Polsce zajmuje średnio 1-2 lata). Biorąc to pod uwagę, okazuje się, że inwestor stawiający dom z prefabrykatów jest niezależny od pogody czy pór roku, cen materiałów budowlanych, a nawet problemów z majstrami. W rzeczywistości, w której coraz trudniej o ręce do pracy, nie bez znaczenia jest to, że właściciel domu zyskuje właściwie niezależność od grafiku i stawek ekip remontowych.

 

Technologia technologii nierówna

Dookoła domów prefabrykowanych narosło dużo mitów. Technologie w ciągu ostatnich kilkunastu lat zanotowały skokowy rozwój. Dzisiejsze domy tego typu nie mają nic wspólnego z tymczasowymi „barakami” stawianymi na placach budowy czy jako mieszkania socjalne. Istnieje tu kilka różnych rozwiążań, w tym trwałe na wieki domy z keramzytu czy drewniane domy szkieletowe o przyjemnym mikroklimacie. Są też inne, eksperymentalne technologie, jak domy kopułowe, stalowe czy szklane. Własne sprzedaje już nawet Ikea. Cena to 10 tys. dol. Pisma wnętrzarskie okrzyknęły je niezwykle stylowymi… ale kto spędzał kiedyś wakacje w starym wagonie kolejowym, zna ten „styl” aż za dobrze. W 2019 r. w Norwegii zakończono budowę Mjøstårnet, czyli drewnianego, opartego na prefabrykatach… wieżowca.. Inny ma stanąć w przyszłym roku w Australii, a w Szwecji jest już miasteczko (Skellefteå) z drewnianymi mostami, szkołą i wieżowcem. Bez technologii szkieletowej taka budowa byłaby praktycznie niemożliwa. Co ważne w obecnych realiach, większość z domów modułowych da się postawić niższym kosztem dla środowiska, niż w przypadku tradycyjnych metod. Wiele konstrukcji opiera się wręcz na sklejce (Wikkelhouse, Holandia), plastiku z recyclingu (Otkalo, Norwegia) czy korku (Muji, Japonia).

 

Polacy mistrzami w budowie

W Polsce działa kilkaset firm zajmujących się produkcją „domów w paczce”, modułów, szkieletów i domów z kontenerów. Jeden z producentów chwali się, że jego części znajdują się w setkach budynków w całej Europie; inny eksportuje do Somalii i Egiptu. „Większość trafia na eksport, głównie do krajów takich jak Niemcy, Skandynawia, USA czy Australia, w których ta technologia jest bardziej doceniana i rozwija się dużo szybciej. Ogromną szansą dla rodzimych firm z tej branży będzie też zakończenie wojny w Ukrainie i związane z tym potrzeby.„ – czytamy w raporcie Poland Export na ten temat. W 2021 r. drewniany domek modułowy studentek Politechniki Warszawskiej zdobył prestiżową nagrodę BB Green Award, a podobny w zamyśle dom firmy z Jaworzna otrzymał wyróżnienie Start-up Challenge 2021.

 

Domy modułowe łatwiej ogrzać

Jest też kwestia kosztów, z jakimi wiąże się eksploatacja takich budynków. Plusem gotowych „domów z paczki” jest to, że każdy element jest już solidnie ocieplony. To pozwala zapanować nad kosztami ogrzewania. Według brytyjskiego Make UK Modular średnio można w ten sposób zaoszczędzić 800 funtów na rachunkach, jeśli porównywać domek modułowy z mieszkaniem w kamienicy czy „zwyczajnym” domem. Kolejne nieporozumienie na temat domów modułowych? Że wszystkie są identyczne. W wielu takich domach inwestor już na etapie zamówienia może zmienić układ pomieszczeń, kolory, dodatki (bojler, zabudowa) czy elewację.

 

Dlaczego przynoszą straty?

W Japonii produkcją domów modułowych od lat 70. zajmują się najwięksi gracze, jak np. Toyota. Szwecja czy Holandia wręcz kojarzą się z takim budownictwem. Tymczasem w Polsce wciąż tylko ok. 1 proc. domów powstaje w tej technologii, pomimo starań rodzimych producentów i konkurencji z Niemiec i innych zachodnich rynków. Podobnie jest na Wyspach. Dodatkowo niektóre technologie wciąż bazują na eksperymentach… a te nie zawsze są udane. Jak podaje The Guardian, rynek na Wyspach wciąż przynosi straty. Jeden z czołowych producentów L&G podczas budowy osiedla na 185 domów modułowych natrafił na niespodziewane problemy z fundamentami, co doprowadziło do rocznego opóźnienia (a przecież to właśnie szybkość miała być głównym atutem tej technologii). Na innej budowie tej samej firmy domy pozostały niezabezpieczone przed deszczem i niektóre… spleśniały. Mimo wszystko, producenci widzą olbrzymi rynkowy potencjał. Jeden z producentów drukuje swoje domy w technologii 3D i twierdzi, że niedługo zacznie ich stawiać 4 tys. rocznie. Biorąc pod uwagę kryzys mieszkaniowy zarówno w Polsce, jak i na Wyspach, drukowane lub oparte na szkielecie domy, które da się szybko postawić, mogłyby okazać się odpowiedzią na potrzeby milionów rodzin. Przypomnijmy, że w Polsce od 2019 r. miały powstawać drewniane mieszkania socjalne, odpowiadające na dramatyczny brak mieszkań dla młodych rodzin. Jak podał ostatnio NIK, projekt nie wypalił. Jednak według Stowarzyszenia Dom Drewniany dzięki nowym technologiom co piąty budynek, jaki powstanie w Polsce w najbliższych latach, może być zbudowany z drewna.

Nie dla każdego?

Ale to nie jest rozwiązanie dla każdego. Właściciele popularnych w Anglii domków mobilnych przekonali się, że takie rozwiązanie ma też swoje wady. Ktoś, kto zbudował dom w latach 70. XX w. rzeczywiście musiał wydać znacznie więcej, niż właściciel domku mobilnego. Jednak „zwykły” dom po kilkudziesięciu latach nadal stoi, zyskując tylko na wartości. Odpowiednio zbudowany może z czasem stać się zabytkiem i przynosić właścicielowi dodatkowe dochody nawet po setkach lat. Domek mobilny niestety w dłuższej perspektywie tylko straci na wartości. Z pewnością tak nie będzie w przypadku niektórych świetnie zaprojektowanych i porządnie wykonanych domów modułowych, ale warto myśleć o przyszłości, decydując się na konkretną technologię.

Sonia Grodek

Reklama

Udostępnij: